Meksyk na warsztacie

Właśnie wróciłam z warsztatów, na które zaprosił mnie Knorr. Razem z kilkunastoma blogerkami i blogerami przygotowywałam dania kuchni meksykańskiej. Trochę obawiałam się tematu bo ja to raczej zwyczajnie i po polsku, ale raz kozie wio.


Jak zwykle zastaliśmy stół pięknie przybrany akcentami związanymi z tematem spotkania i porą roku co urzeka mnie za każdym razem. Ktoś kto to przygotowuje ma bardzo fajne pomysły.

Szef Kuchni marki Knorr, Piotr Murawski, wprowadził nas ogólnie w temat kuchni meksykańskiej. Opowiedział nieco o historii i składnikach kulinariów tego regionu. A chwilę później przeszliśmy od słów do czynów.


Szef, razem ze swoimi pomocnikami, zagnietli ciasto na tortille, z którego oprócz niedużych placuszków smażyli także coś w rodzaju chipsów i miseczki do sałatki. A potem porozmawialiśmy jeszcze o rybach - jak je wybierać kupując w sklepie, na co zwracać uwagę żeby dostać jak najświeższą rybę i jak ją potem oczyścić i wyfiletować. Wszystko fajnie, ale brakowało mi tego żeby każdy uczestnik mógł te wszystkie czynności, zarówno przygotowywanie oraz smażenie placków a także obróbka ryby, mógł wykonać sam.


Po pokazie każdy powędrował na swoje stanowisko i przygotowywał losowo wybrany przepis. Były sałatki, dania na ciepło z rybą albo mięsem, zupy oraz desery. Wybór na prawdę duży i ciekawy chociaż jedna dania mniej a inne dużo bardziej pracochłonne.  Mnie dostała się pikantna zupa z soczewicy więc nie napracowałam się :-)


Gdy wszystkie dania były gotowe mogliśmy usiąść przy stole, degustować i oddać się pogaduchom na różne tematy. Było bardzo miło i wesoło, jak to na takich warsztatach zwykle bywa. Wychodząc wszyscy dostali jeszcze upominki od firmy - szklane wazy na stojakach z podgrzewaczem oraz produkty firmy. Dziękuję za zaproszenie, to było miłe popołudnie :)




Pikantna zupa z soczewicy

składniki:
  • 300 g zielonej soczewicy
  • 1,5 - 2 litry wywaru z z warzyw i wieprzowiny, najlepiej z dodatkiem wędzonki
  • 400 g wędzonego boczku
  • 2 nieduże cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 - 2  papryczki chili
  • 100 ml pikantnego ketchupu
  • 1 łyżka mielonych ziaren kolendry
  • 1 łyżka mielonego kminu rzymskiego
  • 2 łyżki oliwy
  • świeża kolendra
  • kwaśna śmietana '
  • do smaku: sól, pieprz mielony, papryka mielona


sposób przygotowania: soczewicę zalać zimną wodą i odstawić na 2 - 3 godziny. Boczek pokroić w kostkę. Cebulę, czosnek i papryczkę chili oczyścić, posiekać.

W garnku rozgrzać oliwę, wrzucić boczek, podsmażyć aż się zrumieni i wytopi. Dodać posiekane warzywa, smażyć razem 3 - 5 minut. Następnie dodać osączoną soczewicę, kumin, kolendrę i ketchup, zalać bulionem i gotować ok. 40 minut aż soczewica będzie zupełnie miękka. Wtedy zupę zmiksować na krem i doprawić do smaku. Rozlać do miseczek albo na talerze, przybrać kwaśną śmietaną i listkami świeżej kolendry. Pyszna, rozgrzewająca i pożywna zupa.

19 komentarzy:

  1. Też miałam dziś być, ale nie mogłam...szkoda, bo byśmy się poznały:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne są takie warsztaty,poza fajną zabawą w gotowanie, można poznać ciekawych ludzi:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. :) kurcze... strasznie fajna przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aciri, bardzo szkoda bo impreza udana :-) ale może będzie jeszcze inna okazja!

    Asiek, to prawda - poza gotowaniem to po prostu fajne spotkanie w miłym gronie

    OdpowiedzUsuń
  5. Wróciłam! Ty to prędka bestia jesteś ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. My też wreszcie dotarliśmy, na sam koniec w rodzinnym mieście policja przyczepiła sie do przepalonej żaróweczki i zrobiła nam przegląd wyposażenia;) Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
  7. mniam, smakowite warsztaty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajne warsztay :)))
    W takich momentach, żałuję, że nie mieszkam w Stolicy.
    U nas nic się nie dzieje...
    Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie.Zawsze to nowe doświadczenie i mile spędzony czas :=)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jolu, ale najważniejsze, że dotarliście szczęśliwie

    Aldi, ale zawsze możesz dostać zaproszenie do Warszawy na koszt organizatora :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale szybka relacja! :) My dopiero po 19-ej wracaliśmy do domu, bo jeszcze na lotnisko się wybraliśmy, więc wczoraj około 23-ej byłam w domu ;)
    Masz rację, było bardzo miło :)) Bardzo prawdopodobnie, że zobaczymy się także w Mikołajki :))

    gorące pozdrowienia :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ilka, widziałam i cieszę się bardzo więc do zobaczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Iza, Ty to mogłabyś już swój program kulinarny prowadzić... :) Fajnie, że wciąż rozwijasz swoją pasję. Pięknie tu u Ciebie.
    Buziaczki - Sarenka

    OdpowiedzUsuń
  14. Pyza w telewizji?! bez żartów! byłam raz i wystarczy :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo miło mi było Cie poznać

    OdpowiedzUsuń
  16. Dorotko, i wzajemnie chociaż nie było czasu za bardzo porozmawiać :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. widze ze super było to wasze wspolne gotowanie pozostaje mi tylko pozazdroscić szczególnie podarunku:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger